Przygoda Walentynki: Kielce listopad 2016

 

International Dog Show (CACIB) Kielce, 12.11.2016

Kielce listopad 2016. Przed wystawą dbając o wypoczynek mój i psiaków zatrzymałam się w hotelu Karczówka w Kielcach. Miałam aż cztery psy, więc nocleg w pobliżu wystawy miał dla mnie duże znaczenie.

Byłam tam pierwszy raz i przyznam zauroczyło mnie to miejsce z pewnością będę tu wracać. Piękna okolica z zielonymi terenami zachęcającymi do spacerów, niedaleko na wzgórzu klasztor. I mimo tego jednego bardzo stresującego wydarzenia, które jednocześnie pokazuje jak mądre są dandusie, będę miło wspominać pobyt w "Karczówce".
Przed wystawą wyszłam z Walentynką i małym Montim na spacer bardzo wcześnie bo przed 5:00 rano, czekał mnie przecież jeszcze spacer z Szejkiem i Sambą, później szybkie przygotowanie psów, śniadanie i wyjazd na wystawę. Był listopad… o tej porze jeszcze ciemno….
Walentynka od początku spaceru była bardzo pobudzona, czuła obce fascynujące zapachy (wczoraj, z okna hotelowego pokoju widziałam sarny, więc i inne zwierzątka jak lisy, króliki z pewnością zostawiały swoje ślady) instynkt myśliwski w niej zagrał (jak by nie było terier) i  trudno było się dziewczynie opanować.

Nie szła więc spokojnie, tylko stale za czymś węszyła, w pewnym momencie szarpnęła się mocno, skoczyła w bok prosto w gęstwinę, a w moim ręku została smycz i obroża… Walentynka pobiegła w ciemność. Głucha na wołania pognała za głosem instynktu … Ruszyłam z Montim  za nią, wolałam...., szukałam bez skutku … Niepokój narastał … dość wysoka skarpa na której stałam i krzaki nie pozwalały iść dalej… obeszłam teren szukając zejścia. Co chwila ją wołałam i co pewien czas klaskałam w charakterystyczny sposób w jaki przywołujemy nasze psy by wróciły z podwórka do domu.

Nic, cisza… nie było po niej najmniejszego śladu…
Po niemal półgodzinnych poszukiwaniach i przeczesywaniu okolicy postanowiłam wrócić do hotelu po Szejka mając nadzieję, że może on, jako starszy wywęszy Walentynkę i mnie do niej zaprowadzi. Montie, szczeniak, mimo, że to jej synek, wcale nie martwił się brakiem mamy, jedynie cieszył się z długiego spaceru. Wracając do hotelu w głowie szybko układałam plan dalszych poszukiwań.
A tam czekała na mnie niespodzianka, Walentynka siedziała sobie, grzecznie na recepcji … jak mnie zobaczyła zanim nastąpiła faza radości, popatrzyła na mnie z wyrzutem i jak by pytając „no, ile mam na ciebie czekać”. ?

I tak, w obcym miejscu, w którym była pierwszy raz w życiu,  sama bez najmniejszych przeszkód, gdy znudziła się „polowaniem”, podreptała do hotelu i spokojnie czekała na mój powrót. Cieszę się że została zauważona i ze pozwolono jej poczekać.

Szybko wyprowadziłam pozostałą dwójkę, później już tylko lekkie przeczesanie towarzystwa, prysznic, śniadanie i na wystawę.

Jak się okazało, poranna przygoda i włóczenie się po krzaczorach,  nie przeszkodziło Walentynce zwyciężyć i w licznej jak na polskie warunki, stawce dandusi i zdobyć Zwycięstwo Rasy ?

Tu muszę podziękować Małgosi i Maciejowi którzy jak zwykle byli pomocni i niezawodni, dzięki nim udało mi się pięknie i bez stresu pokazać moje psiaki?

International Dog Show (CACIB) Kielce, 12.11.2016 Sędzia: Maja Korosec (SLO)

Psy Klasa młodszych szczeniąt: MORTIMOR Canis Terra w.obiec I – NMSZwR

Psy Klasa otwarta: MIGUEL Sampa Terra dosk. I złoty Res-CACIB, CWC/CAC,  Showman Canis Terra dosk. II srebrny

Psy Klasa championów:WICTOR Canis Terra dosk. I złoty CACIB, CWC/CAC, NDP/NDS, BOS,

Suki Klasa otwarta: SAMBA Canis Terra dosk. I złoty Res-CACIB, CWC/CAC,

Suki Klasa championów: WALENTINE Canis Terra dosk. I złoty CACIB, CWC/CAC, NDP/NDS, Zw.Rasy

 Bohaterka artykułu Walentynka :)

 

 

i okolice hotelu : Małgosia i dandusie :)

Widok z okna, to w tym gąszczu zaginęła Walentynta

I mały miszmasz z wystawy: